czwartek, 2 maja 2024

Odezwa w sprawie budowy Domu Katolickiego w Choczni

 




W 1928 roku choczeński wikariusz ks. Józef Kmiecik przygotował odezwę w sprawie budowy Domu Katolickiego w Choczni, którą wydrukowano w Krakowie w nakładzie 3.000 egzemplarzy.

Po ogólnym wstępie dotyczącym wychowania młodzieży i działalności organizacji katolickich autor przeszedł do spraw choczeńskich, pisząc:

Jednem z najbardziej czynnych stowarzyszeń młodzieży są Katolickie Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej w Choczni. Ich zapał i usilna praca zdziałała, że Chocznia, niedawno jeszcze niezdobyta twierdza ciemnych postaci „dobroczyńców chłopa polskiego", centrala nowinek partyjnych i zakusów antykościelnych, dziś znowu promieniuje miłością Ojczyzny, wiernością przy katolicyzmie. Jednak wspomniane  Stowarzyszenia walczyć muszą z wielkiemi trudnościami, wobec niechęci kilku osobników, którzy głos i myśl swoją, uważać chcą za głos i myśl ogółu, którym praca Kat. Stowarzyszeń Młodzieży w Choczni nie jest na rękę, gdyż podrywa im coraz więcej grunt z pod nóg. Przede wszystkiem brak choczeńskim Stowarzyszeniom, odpowiadającego ich żywotności, liczbie stowarzyszonej młodzieży i chęciom do pracy nad sobą pomieszczenia, tak dalece, że dumniejsze zebrania odbywać się muszą pod gołem niebem. Istnieje wprawdzie w Choczni Dom Ludowy, zbudowany kosztem całej gminy, ale tutejsze władze gminne wolą w kilku jego ubikacjach tolerować szynk i pijaństwo, w jego sali przedstawieniowej pokazy różnych wydrwigroszów, niż dopuścić tutaj młodzież, która kocha Ojczyznę naprawdę po chrześcijańsku. Aby pracę Katolickim Stowarzyszeniom Młodzieży w Choczni ułatwić, zapewnić im trwały, niezależny byt i niejako przykuć do miejsca, powstała myśl wybudowania dla Katolickich Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej w Choczni własnego budynku. Zawiązany w tym. celu Komitet, ciesząc się cennem i zaszczytnem poparciem Najprzewielebniejszego Księcia Arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy, Metropolity Krakowskiego, postanowił myśl tę jak najszybciej w czyn wprowadzić. Zapoczątkowane jednak w tym celu fundusze, w żadnym stosunku nie pozostają do wydatków, jakie to wielkie przedsięwzięcie musi pochłonąć. Wyczerpawszy wszelkie możliwości ich powiększenia, Komitet zwraca się do wszystkich obywateli, naprawę miłujących katolicką młodzież, by choć najskromniejszym datkiem przyczynili się do tego zbożnego dzieła, za co już naprzód z serca płynące, staropolskie "Bóg zapłać!' składa ofiarodawcom Komitet budowy własnego budynku dla Katolickich Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej w Choczni.

Pod odezwą podpisali się członkowie wyżej wymienionego Komitetu Budowy:

- ks. kanonik Józef Dunajecki, choczeński proboszcz,

- ks. Józef Kmiecik, choczeński wikariusz i opiekun stowarzyszeń katolickich młodzieży,

- dyr. Andrzejowie Gondkowie, czyli ówczesny kierownik szkoły w Choczni Andrzej Gondek i jego żona Maria,

- Roman Niezabitowski, nauczyciel (wówczas w Wieliczce), działacz katolicki, niezwiązany z Chocznią,

- inż. Paweł Talaga, górnik, niezwiązany z Chocznią,

- A. Zrazikówna, czyli Anna Zrazik, nauczycielka języka polskiego w Choczni i działaczka katolicka,

- J. Kaczmarczykówna, czyli mieszkająca w Choczni Józefa Karczmarczyk, szwagierka kierownika Gondka, działaczka katolicka,

- W. Talagowie, czyli choczeński nauczyciel Wincenty Talaga i jego żona Bronisława z Bieleninów,

- J. Pamułowie, czyli Jan Pamuła, kierownik szkoły w Choczni Górnej i jego żona Waleria, ucząca wtedy w Ponikwi,

- T. Bursztyńscy, czyli Tomasz Bursztyński, mieszkający w Choczni emerytowany żandarm austriacki i jego żona Maria z Sikorów,

- A. Wcisłowie, czyli Andrzej Wcisło, prezes Straży Ogniowej i choczeński piernikarz oraz jego żona Waleria z domu Batko, 

- E. Woźniakowa, czyli Elżbieta Woźniak, wdowa po poecie ludowym Janie Woźniaku, matka przyszłego księdza i przyszłej zakonnicy, 

- W. Woźnowie, czyli choczeński organista Władysław Woźny i jego żona Maria z Dąbrowskich,

- M. Bąkowa, J. Turała i W. Wcisło, postaci trudne do jednoznacznej identyfikacji. Być może chodzi tu np. o Józefa Turałę, wówczas studenta w Krakowie lub jego ojca Jana, mistrza murarskiego, Władysława Wcisłę oraz Marię Bąk (później Bałys), młodzieżowych działaczy katolickich.

-  Józef Janik i Jan Świątek (prawidłowo powinno być Świętek), czyli prezes i sekretarz Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej w Choczni,

- Salomea Świątkówna (prawidłowo powinno być Świętkówna) i Maria Janikówna, czyli prezeska i sekretarka Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej w Choczni.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz