czwartek, 4 stycznia 2024

„Szopka Republiki Choczeńskiej” Józefa Putka

„Szopka Republiki Choczeńskiej” z 1950 roku, to jedyny znany wierszowany utwór Józefa Putka (napisany pod pseudonimem Józef Choczyński), znanego raczej ze swojej publicystyki politycznej, historycznej i społecznej.

O okolicznościach jej wystawienia i wyjaśnieniu tytułu przeczytać można we wcześniejszej notatce (link). Natomiast jeżeli chodzi o samą „Szopkę” to:

- jej zachowany maszynopis z odręcznymi poprawkami autora liczy 21 stron formatu A4,

- integralną jej częścią jest zapis nutowy partii śpiewanych oraz plan usytuowania postaci na scenie,

- składa się z prologu i dziewięciu scen.

Miejscem akcji jest szopa w choczeńskim Domu Ludowym „za panowania wicekróla Heroda Bąka Iszego w Roku Pańskim 1950, a w drugim roku zawieszenia w królowaniu króla Kajfasza Babińskiego”. Józef Putek nawiązuje tu do dwóch autentycznych postaci - zawieszonego wójta Choczni Władysława Babińskiego i jego zastępcy, a zarazem p.o. wójta Leona Bąka.

O podkład muzyczny miała zadbać „Orkiestra IV Brygady i V Kolumny pod dyrekcją Diabła Kuternogi", czyli Franciszka Zięby, pierwszego powojennego kapelmistrza choczeńskiej orkiestry amatorskiej.

W szopce role mówione ma 15 postaci:

  • Marysia Poczciwa,
  • Chachuła słomiany,
  • Woźny Gminny Jan Bladolica,
  • Herod Bąk Iszy, wicekról Republiki,
  • Brzdącek, trzeźwokrata,
  • Kominiarz Prosiątko,
  • Strażak Zalewacz,
  • Mleczarka Pośpieszna,
  • Ksiądz Żeniadło (Katabas), patriota z Korytasu,
  • Dziad z Kalwarii Zebrzydowskiej,
  • Obywatel Pietruszka,
  • Mieszko Aktywista z Wadowic,
  • Zmurszałek z powiatu,
  • Żandarm Sprawiedliwy,
  • Anioł Biały.

Autor wymienił również we wstępie nie wypowiadających ani słowa: Kota Selum i Szczura Peselum, Babcię Prezeskę, skomasowanego Michała Hulaka, Inżyniera Dulskiego, Skoczybruzdę, Organistę Kołchoźnego, Diabła kapelmajstra, Wernyhorę, Śmierć bezplanową i Anioła Czarnego.

Ponadto niektóre kwestie wygłaszają wszyscy lub głosy (w jednym przypadku pojedynczy głos), jako „mnóstwo luda z Choczni, Niwołda (Inwałdu), Frydrychowic, Kaczyny i Zawady (Zawadki)”.

Jak już wspomniano wcześniej, Herod Bąk Iszy, wicekról Republiki to stolarz Leon Bąk, pełniący wówczas obowiązki wójta Choczni, postać Woźnego Gminnego Jana Bladolicy należy utożsamiać z choczeńskim „sługą gromadzkim” Janem Bylicą, a aktywista Mieszko z Wadowic to tamtejszy profesor liceum Tadeusz Śmieszek, propagandzista władzy ludowej. Sam Putek podaje ponadto w treści szopki, że Zmurszałek powiatu (starosta?) miał używać nazwiska Kasper Majchrowic.

Nieodzywający się Kot Lelum i Szczur Peselum to ówcześni radni Henryk Kot i Tomasz Szczur, a Organista to rzeczywiście wykonujący ten zawód w Choczni Władysław Woźny.

W treści „Szopki” pojawia się sam Putek, wymienieni już: Władysław Babiński, Henryk Kot i Tomasz Szczur, a także inni autentyczni mieszkańcy Choczni: ksiądz proboszcz Bolesław Sarna, kierownik szkoły Tadeusz Nowak oraz takie nazwiska choczeńskie, jak: Bryndza, Drożdż, Wróbel, Zając, Świętek, Styła i Twaróg. Spoza Choczni wymieniani są między innymi: dyrektor LO w Wadowicach Jan Królikiewicz, działacz ludowy i przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej Franciszek Świadek z Zygodowic, ksiądz proboszcz Leonard Prochownik z Wadowic, odsunięty od władzy były przewodniczący Polskiej Partii Robotniczej Władysław Gomułka, działacz Marian Spychalski, czy były prezes Rady Ministrów Edward Osóbka-Morawski.

„Szopka Republiki Choczeńskiej” Józefa Putka nawiązuje oczywiście to tradycyjnych choczeńskich przedstawień kolędniczych z okresu noworocznego, w których występowali najczęściej Herod, Śmierć, Żandarm, Żyd, Diabeł, Anioł i Kominiarz. Putek dodatkowo inspirował się rzeczywistością choczeńską z 1950 roku i „Weselem” Wyspiańskiego - stąd postacie Chachuły (chochoła) i Wernyhory, zaś nazwisko inżyniera Dulskiego wziął od Gabrieli Zapolskiej (być może chodziło tu o inżyniera Górskiego, prowadzącego wtedy w Choczni komasację gruntów). Dla wyjaśnienia należy dodać, że Chachuła to jedno z alternatywnych nazwisk używanych w Choczni w XVIII wieku przez rodziną Stankiewiczów/Stankowiczów.

Prolog

Orkiestra pod batutą Djabła Miejskiego gra marsza

Przed kurtynę wchodzi:

 Chachuła

Ktoś mnie wołał

czegoś chciał

zebrałem się

w com ta miał.

Jestem w szopce ku radości

przyjedzie tu wiele gości

byle każdy auto miał!

Kto na chórze śpiewa źle

kto w orkiestrze kiepsko gra

co kto widzi w swoich snach

czy to grzech

czy to śmiech

czy to kapcan, czy to pan

czy to Chocznian, Wadowian

ten do szopki przyjdzie w tan!

Marysia

Aj, aj, aj, aj, aj, aj

A cóż to za śmieć!

Chachuła

Tatusiowi powiadaj

że tu gości będzie miał

czy ich chciał, czy nie chciał

Marysia

A ty mi się przepadaj

Śmieciu jakiś, chochole

huś, ha, na pole!

Chachuła

Tatusiowi powiadaj…

Marysia

Huś, ha, na pole

głupi śmieciu, chochole!

Chachuła

Szepnij w ucho mamusi…

Marysia

Wynocha paralusie!

Chachuła

Kto mnie wołał

czego chciał…

Marysia

A słomiany nygusie

wynocha paralusie!

Chachuła

Ubrałem się w centrali

sami na mnie to wdziali

kiedy cennik dźwigali

w tej sławetnej centrali.

Kto mnie wołał

czego chciał…

Wychodzi

Marysia

Ah! Chachuła

ku radości

śle nam tutaj

kierdel gości!

Trza zrobić porządek planowy

szopkę zamieść w ten Rok Nowy!

Mówią w gminie, że szopkę tę

chcą zburzyć bez reszty

a w jej miejsce wybudują

wójtowskie areszty!

cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz