Zupełnie dziś zapomniany Jan Woźniak urodził się w Choczni
w 1886 roku, jako jedyne dziecko Antoniego i Ludwiki z domu Ramenda. Jego
rodzina zamieszkiwała drewniany dom kryty słomianą strzechą, przy drodze
wiodącej od szosy Wadowice – Andrychów do choczeńskiego kościoła parafialnego.
Po ukończeniu pięcioklasowej szkoły w Choczni Jan Woźniak pomagał rodzicom w
pracy na roli, by stopniowo przejąć ich gospodarstwo. Mimo wielu zajęć
związanych z uprawą ziemi znajdował czas na czytanie prenumerowanych przez
siebie czasopism ludowych: „ Roli”, „Zorzy”, „Wieńca i Pszczółki”, „Piasta”,
czy „Przyjaciela Ludu” oraz wypożyczanych z choczeńskiej czytelni książek. Udzielał
się także społecznie. W 1911 roku został sekretarzem koła „Sokoła” w Choczni,
organizacji stawiającej na patriotyczną, sportową i kulturalną edukację
członków. Ale szczególne uznanie, potwierdzone nawet w recenzjach prasowych,
przyniosła mu działalność w choczeńskim teatrze amatorskim.
Jak donosiła „Nowa Reforma” z 8
maja 1910 roku:
„Dnia 5 b.m. krakowskie koło T.S.L. im Tadeusza Kościuszki urządziło
obchód grunwaldzki we wsi Jaroszowicach. (…) Wieczorem urządził młodzież
gimnazyalna wspólnie z miejscowem nauczycielstwem i włościanami z Choczni
uroczysty wieczorek. Wieczór zagaił dr Wróbel, poczem kółko amatorskie odegrało
„Bartosza Głowackiego” i „Wóz Drzymały”, nadto włościanin z Choczni Jan Woźniak
deklamował wyjątki z „Bitwy Racławickiej” Lenartowicza. Na zakończenie
odśpiewano pieśni narodowe.”
W 1911 roku wystąpił w roli
Szymona, w przedstawieniu „Łobzowianie”, a pod koniec 1912 roku w „Jasełkach”
Lucjana Rydla. Natomiast w 1914 roku jego występ tak został opisany przez
„Przyjaciela Ludu”:
„(…)W niedzielę 10 maja urządziła gmina Chocznia obchód Konstytucji
3-go maja i racławicki (…) Wieczorem urządzono w „Domu Ludowym” uroczysty
wieczorek. Sala nabita była ludem. Odczyt o Konstytucji 3-go maja wygłosił
akademik p. Ruła, poczem kółko amatorskie odegrało wyjątek z „Kościuszko pod
Racławicami” p.t. „Bartosz Głowacki”. Rolę Bartosza Głowackiego odegrał
doskonale wójt p. Malata, lirnika p. Woźniak.”
Niedługo później wybuchła I wojna
światowa i Jan Woźniak trafił na front, jako żołnierz armii
cesarsko-królewskiej. Szczęśliwie przetrwał okres walk frontowych, ale zmarł
krótko po powrocie do Choczni, 17 października 1918 roku, w wyniku zachorowania
na grypę „hiszpankę”. Po śmierci został pochowany na choczeńskim cmentarzu
parafialnym.
Elżbieta Woźniak |
Z żoną- Elżbietą z domu
Pietruszka, doczekał się czworga dzieci. Ich jedyny syn- Franciszek Woźniak
wstąpił do zakonu jezuitów i przyjął święcenia duchowne, co na pewnym etapie
życia było również pragnieniem jego ojca.
Z kolei jedna z trzech ich córek- Maria
wstąpiła do zgromadzenia zakonnego Panien Ofiarowania NMP (sióstr prezentek) w
Krakowie.
Właśnie ona przechowała liczne wiersze ojca, pisane od 1906 roku.
Ich tytuły to: „Pamięci najukochańszej Matki”, „Rok 1914”, „Zwiastun Wojny”, „ Na ruinach wsi polskich”, „Pożegnanie”, „Polska w dzisiejszym czasie” i „Modlitwa o oddalenie klęski”.
Właśnie ona przechowała liczne wiersze ojca, pisane od 1906 roku.
Ich tytuły to: „Pamięci najukochańszej Matki”, „Rok 1914”, „Zwiastun Wojny”, „ Na ruinach wsi polskich”, „Pożegnanie”, „Polska w dzisiejszym czasie” i „Modlitwa o oddalenie klęski”.
Kolejny wiersz Woźniaka
zatytułowany „O Matko Bolesna” został opublikowany w 1915 roku w „Zbiorze
pieśni i piosenek wojennych”, wydanych przez redakcję pisma „Piast”. Natomiast
wydrukowany w 1916 roku w „Gazecie Ludowej” wiersz „Pożegnanie” autor poświęcił
swojemu sąsiadowi i koledze Józefowi Widlarzowi, który zginął na froncie rosyjskim w 1915
roku.
O twórczości poetyckiej Jana
Woźniaka tak pisze Józef Turała w
„Kronice wsi Chocznia”:
„Pragnę zaznaczyć, że czytając i przeglądając te wiersze, zwróciłem
przede wszystkiem uwagę na pismo piękne, czytelne i kaligraficzne, którym w
dzisiejszych czasach mało kto może się poszczycić. A nadto należy z wielkim
uznaniem podziwiać u ich autora: jego inteligencję, styl i to jego duże
wyrobienie, które pozwoliło mu na zachowanie rymu i pięknej, a czasem
sentymentalnej treści. A nie należy zapominać o tym, że wiersze te pisął młody
gospodarz na wsi, który ukończył zaledwie 5 klas ! (…) A przecież trzeba i o
tym wiedzieć, że nikt go nie uczył zasad pisania wierszy, rymów, ani też nikt
nigdy nie wspominał mu o zasadach wierszowania ! Inteligencja u niego była już
wrodzona !”
Ten ton patriotyczny i
sentymentalizm doskonale widoczny jest na przykład we fragmencie wiersza
„Polska w dzisiejszym czasie”:
„Polsko Ojczyzno moja! Tak niegdyś kwitnąca
Szczęściem i dobrobytem. Ty byłaś płynąca
Mlekiem i miodem. Tobie z łaski dana
Była szczególna dobroć i opieka Pana
Łany Twoje rozkosznie zbożami szumiały
Które mieszkańców kraju w chleb zaopatrywały
A pracy naszej zawsze Pan Bóg dopomagał
Bo kraj się w dobrobycie coraz więcej wzmagał.
(…) Dzisiaj z Ciebie zostało cmentarzysko wielkie
W którem spoczywa życie, radość, szczęście wszelkie
A nad obaszarem Twoim teraz się znajduje
Zniszczenie i ruina, śmierć i głód panuje.(…)
Oprócz pisania wierszy Jan
Woźniak również pięknie rysował i deklamował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz