czwartek, 16 czerwca 2022

Choczeńscy proboszczowie- ksiądz Józef Dyba

 

Ksiądz Józef Dyba należał z pewnością do najbardziej cenionych przez choczeńskich parafian proboszczów. Urodził się w nieodległej Lanckoronie 3 listopada 1895 roku. Tuż przed wybuchem I wojny światowej zdał maturę w III Gimnazjum im. Sobieskiego w Krakowie i rozpoczął czteroletnie studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. 16 czerwca 1918 roku został wyświęcony na księdza w Katedrze na Wawelu i wkrótce po tym fakcie podjął pięcioletnią posługę wikariusza w parafii pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w miejscowości Lubień. Stamtąd skierowano go w 1923 roku na krótko do Skawiny, a następnie do Krakowa, gdzie przez 10 lat pełnił funkcję katechety w szkole powszechnej męskiej im. Jordana i szkole wydziałowej żeńskiej św. Anny. Uczył także religii w szkole powszechnej w Tenczynie oraz działał aktywnie w Katolickich Stowarzyszeniach Młodzieży jako sekretarz okręgowy i członek zarządu głównego (1932). 

27 września 1934 roku został podpisany dekret o jego nominacji na proboszcza w Choczni, a faktyczne objęcie przez niego parafii nastąpiło 4 października. W Choczni unormował stosunki probostwa choczeńskiego z działaczami ruchu ludowego skupionymi wokół Józefa Putka, którzy po okresie zawieszenia zarządu gminy, a następnie jej rozwiązaniu, ponownie objęli władzę we wsi. Samemu Putkowi cofnięto natomiast po 11 latach karę interdyktu nałożoną przez arcybiskupa Sapiehę w 1928 roku.

Swoje pierwsze wrażenia tak opisał w „Kronice Parafialnej”:

Trzeba powiedzieć, że ten lud zrobił na nowym proboszczu jak najlepsze wrażenie (..) W probostwie zastałem, jak to zwykle po staruszku, który sobie przy końcu życia rady nie dawał, „pustynię i puszczę”. Brud, zaduch, szyby w oknach porozbijane, żadnego płotu koło plebani, budynki gospodarcze w najgorszym stanie.

Wobec powyższego nowy proboszcz na początku zatroszczył się o wstawienie na własny koszt 18 nowych szyb do okien, odmalowanie pomieszczeń, drzwi i okien, postawienie nowego pieca kaflowego w salonie, przebudowę pieca w sypialni, wstawienie podłogi do kuchni, wyrównanie terenu wokół plebani kilkudziesięcioma furami zwiezionej ziemi  i jego ogrodzenie płotem o dębowych słupkach. Między kościołem a plebanią zasadził po dwie szczepione robinie, zwane popularnie akacjami. Wokoło cmentarza wykopano rowy odwaniające, gdyż zbierająca się tam woda tworzyła bajora trudne do przebycia i oporządzono okalający go żywopłot. Zasadzono nowy sad plebański i założono ogródek kwiatowo-warzywny.

Później powstały zabudowania gospodarskie wokół plebani (murowana stajnia, drewutnia i wozówka ze stodołą pokryte dachem), których koszt budowy pokryto ze sprzedaży wyciętego w Księżym Lesie drewna i murowany chór w kościele (1939). Wewnątrz odmalowano trzy ołtarze, a czwarty- postawiony przez niesławnej pamięci ks. Kmiecika- usunięto. Poświęcono nowe stacje Drogi Krzyżowej, namalowane na płótnie przez artystę-malarza Karola Malczyka, a ufundowane przez anonimowego darczyńcę oraz wstawiono nowe dębowe ławki. Zorganizowano ponadto bibliotekę parafialną (1936), liczącą na początku 330 tomów, odrestaurowano wieże kościelne, a na cmentarzu wstawiono nową bramę i wyszutrowano ścieżki między grobami.  O zaufaniu, jakim cieszył się proboszcz Dyba w Choczni świadczy fakt, że w marcu 1939 roku został wybrany radnym Gromady Chocznia. 


Ks. Dyba pełnił posługę w Choczni przez cały okres II wojny światowej, przechowując w skrytce archiwum Józefa Putka. Do końca lipca 1942 roku sprawował także opiekę duszpasterską nad osadnikami niemieckimi w Choczni wyznania katolickiego. W 1944 roku został mianowany przez władze kościelne notariuszem dekanatu wadowickiego. Jeden z jego polskich parafian (F.H.) wysłał na niego donos do władz niemieckich, jakoby miał się dopuścić zniewagi samego Hitlera. Śledztwo niemieckiej żandarmerii  nie potwierdziło tego zarzutu, ale ks. Dyba został wysiedlony z plebani na organistówkę i pozbawiony wpływu na majątek parafii. Chocznię opuścił zaraz po wojnie, ponieważ już 13 kwietnia 1945 roku otrzymał nominację na proboszcza w Nowym Targu. Tam dokończył budowę kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa (poświęconego w 1951 roku) i wybudował nową plebanię. W 1949 roku udzielił ślubu kościelnego Józefowi Putkowi i Elżbiecie Styła, co kończyło ostatecznie rozbrat Putka z kościołem katolickim.

Ksiądz Józef Dyba zmarł 4 września 1965 roku w Nowym Targu i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Napis upamiętniający jego postać znajduje się także na cmentarzu w Choczni, na tablicy usytuowanej przed grobem jednego z jego poprzedników- księdza Józefa Komorka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz